11 maja 2024r. Imieniny: Igi, Miry, Lwa
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Przed przekazaniem dotacji samorządom ...

 Rząd państwa polskiego uzyskał obietnicę przekazania przez UE 160 mld euro na rozwój Polski. Zagrożeniem dla dobrego zagospodarowania części tej sumy przeznaczonej dla prowincji jest gminna skłonność budowania krytych basenów, stadionów, torów i hal sportowych, aż po ścieżki rekreacyjne i widokowe trasy rowerowe dla rolników i gospodyń wiejskich - nieuzasadnionych wydatków publicznych.

 Dlatego pozwolę sobie ponownie zaproponować, by wprowadzono w prawie samorządowym powinność uzyskania finansowego wkładu obywatelskiego do publicznych inwestycji sportowych i rekreacyjnych tak, aby inwestycje te były ewentualnie realizowane tylko tam, gdzie ludzie kosztownym gestem udowodniają, że na tej inwestycji im zależy. Przy konieczności zebrania od mieszkańców gminy 20% kosztów budowy obiektu sportowego, większość społeczności zrezygnuje z nich. I dobrze, bo żeby korzystać z tych obiektów, trzeba mieć 100-200 zł miesięcznie na bilety i ochotę na wyjście z domu, więc lepiej z inwestycji zrezygnować, niż ją zrealizować, by stała pustawa. (Konstytucja uwzględnia partycypację finansową obywateli w dziełach publicznych.)

 Tymczasem prawdziwą potrzebą prowincji (nawet na wsi gdzie wkracza hodowla przemysłowa) jest wdrożenie mechanizmów naprawy zagospodarowania przestrzeni. Chaos przestrzenny kwitnie u nas tym więcej, im bogatsza jest Polska. Stają szklane wieżowce przy zardzewiałych garażach a chroni się pojedyncze zabytkowe chałupy, co ostały się w centrach mazowieckich miasteczek pośród "nowoczesnej" zabudowy. Groch z kapustą, z przewagą kapusty. Efekt - napisy sprzedam/wynajmę w witrynach wielu lokali pozbawionych parkingów, zieleńców i dobrego dojazdu. "Drzewa umierają stojąc", a dzielnice kamienic usychają wegetując. Niewiele tu pomoże arcydroga rewitalizacja.

  Prawo przestrzenne winno umożliwić tworzenie na niezabudowanych przedmieściach miasteczek (które są białą kartą do poprawnego zaplanowania urbanistycznego) nowych dzielnic budowanych przez zamożnych deweloperów. Do tego trzeba warunkowych pozwoleń przestrzennych (warunkowych w znaczeniu uczynienia przez deweloperów zabezpieczeń finansowych na koszty odstępstw od ustaleń projektowych), systemu asekuracji przerwanych realizacji inwestycyjnych dla ich kontynuacji przez innego przedsiębiorcę, nadzoru eksperckiego nadrzędnego wobec gminnych architektów podlegających presji sił lokalnych wrogo traktujących stawianie wymagań urbanistycznych, systemu konkursów urbanistycznych na projekty "nowych miast". Możliwość osadzenia nowych siedzib sklepów i firm w nowych dzielnicach winni mieć właściciele firm ze starych centrów.

 Nasz Garwolin nadaje się do przeprowadzenia pilotażu takiej pracy koncepcyjnej. Mam nadzieję, że władze miejskie po ewentualnym otrzymaniu pieniędzy rządowych na taką inwestycję, przyjęłyby zaszczytny obowiązek jej realizacji. Byłoby to dobre uzupełnienie strefy przemysłowej oczekującej na zakłady produkcyjne.

 Grodowi nad Wilgą należy się taki dar za zniszczenia szkoleniowego nalotu Niemców naszego drewnianego centrum z 8 września 1939 roku, po którym odbudowa była z konieczności chaotyczna. Wielomilionowa dotacja dałaby uzbrojone drogi dojazdowe, odwodnienie, rynek, wielkie parkingi, zieleńce i przestrzeń dla sensownej aktywności budowlanej prywatnych przedsiębiorców.

 Jeszcze jedno przypomnienie. Tak jak hotel nie należy do jego gości ale do właściciela, tak Miasto (ulice, place, szkoły, urzędy, zarząd podatków i wydatków) nie należy do mieszkańców tylko do jego właściciela - Księcia Janusza albo Króla Jana, czy też Prezydenta Państwa Polskiego. Niechęć niektórych mieszkańców do działań o charakterze naprawczym i inwestycyjnym nie może być przeszkodą dla ich realizacji. Samo-rządzenie się mieszkańców dotyczy spraw drobnych, a nie pryncypialnych. Elita państwa nie może uchylać się od powinności elitarnych rezygnując z władztwa w sprawach spoza horyzontu ludowej wyobraźni.

 Tymczasem rozproszony interes wszystkich mieszkańców chcących przecież ładnego miasta przegrywa ze skoncentrowanym interesem wąskiej grupy zainteresowanej istnieniem chorego status quo i wpływającej metodami demokratycznymi na paraliż działań naprawczych. Dzieci, które mają wybrać pomiędzy grą w piłkę a lekcją geometrii wybiorą piłkę.

                                                                                                                        Andrzej Dobrowolski

.